Archiwum listopad 2008


lis 28 2008 zcszc
Komentarze: 0

No to po pierwszych badaniach dzis jestem:/ szok!!! 2 Panie dr na urlopie....i z braku laku poszlam do tej co byla tylko zeby mi wydala skierowanie na badanie i wydala ale z wlk pretensja bo jak jade na leczenie do prywatnej kliniki to powinnam takie badania zrobic prywatnie!!!! (pomijam fakt ze na ta prywatna klinike kasa z nieba mi nie zleciala, a bede musiala ta pozyczke splacac) i wiecie co? nie wydala by mi tych badan tylko fakt, ze w historii choroby nie mialam wydawanego skierowania na badania laskawie mi wypisala, a i powiedziala, ze "nasze" laboratorium nie wykonuje badan na HCV wiec i tak bede musiala zrobic je prywatnie gdziendziej :] i tak zalatwilam "wsio za jednym razem". Potem zalowalam, ze faktycznie nie zrobilam odplatnie gdzieindziej bo dalabym 20 zeta i sw spokoj ale po fakcie juz:/
a po co mi ta operacja:
- a koniec z tym glupim kompleksem (wierzcie mi probowalam sie z niego wyleczyc...ale ludzie 3-ci mi o nim przypominali ciagle, a to na weselu, a to u fryzjerki...i komentarze glupie glownie ze strony uwaga: płci zenskiej (zenada ale co mi tam bede miala spokoj ja i moi najblizsi bo maja juz tego pewnie tez dosc...wiem ze to GLUPOTA i to dosc ryzykowna ale ja naprawde chce byc happy
hmm...w poniedzialek wiec czeka mnie badanie na HCV, a we wtorek wyniki i oby bylo ok...

buzialki kochane i super weekendu juz zycze!!!!!!!!:*:*:*
Aga

 

po tysiacu przemyslen dochodze do wniosku MUSZE SOBIE PORADZIC Z TYM WSZyTSKIM i SIE UDA!!!! i chyba pojade na ta plastyczna sama bo sama ale pojade (tata obiecal jeszcze ze ze mna pojedzie wiec chyba teraz bedzie przy mnie, a przynajmniej bedzie sie modlil zeby wszystko sie udalo), a potem sprawie zeby swiat byl ze mnie dumny, a przynajmniej Ci ktorym zalezy na mnie...no to tyle...nie bede pisala o dzisiejszym spotkaniu z S bo nie mialo by to sensu...cuz moge powedziec...zyje i to jest moja wina? ehh...i czemu ja umacniam sie w przekonaniu, ze milosc to swiadomy wybor, a nie uczucie? ze kiedy pojawiaja sie schody ta druga osoba sie wycofuje...w kazdym razie nie mam zalu

buzialki kochani i milego weekendu!!!

 

ccooo za dzień  masakra mialam rozmowe o prace (rekrutacja wewnetrzna) pytania kosmos ale mysle, ze jakos wybrnelam co bedzie dalej...dadza znac (lol) do 2 dni...masa osob wiec Pan nie obiecywal...norma:]i tak mi to lotto jak mam ambitny plan wylotu do UK:] (oby)
hmm...z bankow jakos idzie wybrnac (okazuje sie, ze wystarczy zrzec sie spadku...w sensie 2000zl jakiegos czegos na koncie...bo jakims cudem wczesniej tato na mnie wsio przepisal i bedzie ok)
coz jeszcze zostaja mi 2 problemiki do pokonania i bedzie oki doki
problem natomiast mam z moim S....ano popsul mi sie telefon rozmawialam ze znajoma i nagle pyk wylaczylo rozmowe i potem ani ona ani ja do niej nie moglysmy sie dodzwonic, siostra probowala i tez cos nie tak...a S sie obrazil puscil focha i sie nie odzywa nawet teraz jak pisze On jest na gg i nie zamierza sie odezwac...ale to zawsze ja jestem ta gorsza i juz sie zaczynam czuc podle jakbym nie wiem co zlego zrobila:( nie jestem idealem ale staram sie zyc i nie robic innym przykrosci itd. :
Dziewczyny nie wiem jak bedzie wkurza sie o zart o byle co czasami:(( wiem, ze nie moge wymagac od zycia duzo: nie zalezy mi na tym zebysy poszli do kina, na "piwo" ze znajomymi bo tego juz nie ma ale brakuje mi usmiechu takiego zwyczajnego luzu i usmiechu ...znowu marze o czyms niemozliwym:/ strasznie u mnie pod gorke ze wszystkim:/

jagulina (21:56)

5 cały gwiazdozbiór myśli


10 kwietnia 2008
HelloU
<!-- DgoPrepare('WindowLoginForum', '<DIV style="width:470"><SPAN class="v3b gr">Zaloguj się</SPAN><BR><IMG src=0 width=10 height=10><BR><FORM target="loginframe" name="f_login2" style="display:inline" method=post action="http://secure.onet.pl/forum/login.html" onsubmit="if(document.f_login2.ssl.checked) document.f_login2.action='https://secure.onet.pl/index_extended.html'"><INPUT type=hidden name=url value="http://jagulina.blog.onet.pl/1,log.html"><INPUT type=hidden name=errurl value="http://jagulina.blog.onet.pl/-1,log.html"><INPUT type=hidden name=app_id value=70><INPUT type=hidden name=ok value="1"><INPUT type=hidden name=r value="http://jagulina.blog.onet.pl/1,log.html"><TABLE width="100%" border=0 cellpadding=0 cellspacing=0><TR valign=top align=left><TD><SPAN class="v6b gr">E-mail</SPAN><BR><INPUT type=text class="v2" id="e" name="e" maxlength=60 size=30 value=""></TD><TD><SPAN class="v6b gr">OnetHasło</SPAN><BR><INPUT type=password class="v2" id="p" name="p" maxlength=60 size=30 autocomplete=off></TD></TR></TABLE><SPAN id=err_login2 style="display:none;" class="err"><img src="http://blog.onet.pl/_d/ico/alert.gif"> Niepoprawne dane</SPAN><IMG src=0 width=10 height=10><BR><table width="100%" border=0 cellpadding=0 cellspacing=0><tr><td background="_d/lay/kropkipoziom.gif"><IMG src=0 width=1 height=1></td></tr></table><IMG src=0 width=10 height=10><BR><DIV align=center><input class="g_szary_c_80" name="blogin" onClick="DgoOFF(O('WindowLoginForum'));" value="&nbsp;&nbsp;Anuluj&nbsp;&nbsp;" type="button"> <INPUT type=submit class="g_zolty_c_80" name="blogin" value="&nbsp;&nbsp;OK&nbsp;&nbsp;"></DIV><IMG src=0 width=14 height=14><BR><DIV align=center><SPAN class="v2b gr">Objaśnienia&nbsp;</SPAN><A href="javascript:DgoTOG(WindowLoginForum);DgoON(WindowLoginInfo);DgoDock(WindowLoginInfo,240,215);"><IMG src="http://blog.onet.pl/_d/ico/pytajnik.gif" border=0></A><IMG src=0 width=3 height=3><BR><INPUT type=checkbox class="" value=0 name=hssl ><SPAN class="v2">Loguj się bezpiecznie</SPAN>&nbsp;&nbsp;<A href="http://secure.onet.pl/haslo.html" class="v2">Zapomniałem hasła</A></DIV></FORM></DIV><iframe onLoad="logUser();" style="border: 0px solid #FFFFFF;" border="0" name="loginframe" id="loginframe" width="1" height="1"></iframe>', 0, 1, 1, '"Anuluj":"none"', 0) // End -->
No dziewczyny to sie u mnie porobilo:]
A) wczoraj bylam u laryngologa (sprawdzic prostosc mej przegrody nosowej) owszem nawet prosta...na (nie)szczescie Pani dr looknela w migdalki i sie dobrala (mialam jakas torbiel :] zgoda na naciecie i w 2 min pozbylam sie ow torbieli(?) strasznie wygladalo a nie tak strasznie bolalo no nie calkiem ale da sie przezyc;)
B) musze sprzedac domek i zamienic na mieszkanie bo krucho sie porobilo, po smierci taty dowiedzielismy sie o 40 000 dlugu w bankach(zostal niezle brzydko mowiac "orzniety" przez jeden z bankow i nic nam nie powiedzial sam jakos chcial z tego wyjsc:/) no i jeden, mimo iz tata byl ubezpieczony na wypadek naglej smierci a myslalam, ze zawal nagly keidy to tata nigdy sie  nei leczyl na serce zostanie wziety pod uwage a tu ZONK sprytnie bank, a wlasciwie ubezpieczyciel pomyslal, ze nagly- znaczy z przyczyn zewnetrznych, a wiec roznego rodzaju wypadki samochodowe, etc...teraz czekam na reszte decyzji i juz sie przestalam łudzic, ze bedzie inaczej...ot co niezle nie? idzie sie zalamac bo mama ma 900 emerytury...ja to wiadomo...wiec pomyslalam, ze jak mam robic za 850 jakims cudem za 1200 zł to lepiej pojade choc na chwilke za granice i jakos...to bedzie? no ale juz sie nie lamie bo mi to nie pomoze trzeba sprostowac to co bylo i...no widomo..:] mysle ze na mieszkaniu bedzie lepiej, nie bedzie zmartwien np o zwykly wegiel na zime i bawienie sie w ogrzewanie i mama predzej sobie poradzi, tylko mieszkanie pasi znalezc blisko siostry tak zeby czasem nagladnela i cos jej pomogla...kurcze nie wiedzialam, ze bedzie az tak zle...
oby sie to jeszcze jakos ulozylo ja wciaz mam jakas tam nadzieje:/

no to sie wylalam choc tutaj...
tak wg to dziekuje, ze jestescie
horwatek : :
lis 26 2008 owp
Komentarze: 0

Hinata czuła, zbliżając się do bramy Konohy, że z każdym krokiem coraz bardziej się denerwuje. Zbliżała się jej misja jak to określiła Tsunade z jednym z członków Team 7. Dziewczyna była pewna, że chodzi o obiekt jej westchnień- Naruto i wiązała z tym wielkie plany. Postanowiła, że nieśmiałość i brak pewności siebie tym razem nic jej nie zepsuje. Sama nie wiedziała,dlaczego, ale postanowiła ze przyjedzie trochę spoźniona, w końcu damskie gierki to zdecydowanie nie był jej styl, a jednak tym razem chciała zachowaćsię bardziej jak podrywaczka Ino niż nieśmiała Hinatka.

___________________________________________________________________________

Sakrura znudzona stała pod bramą. Jej towarzyszka się spóźniała, co było zdecydowanie do niej nie podobne. Gdyby to był Naruto już szykowałaby się do zadania ciosu dla spóźnialskiego, ale jakoś nie wyobrażała sobie, zrobienia czegoś takiego komuś tak delikatnemu jak Hinata. Zaczęła myśleć o tych dwóch osobach. Zastanawiała się jak można się tak różnić i jednocześnie być tak  podobnym do siebie. Znalazła jedną zaletę czekającej ją misji- lepiej pozna cichą koleżankę i może pozna, chociaż część odpowiedzi na pytanie, które sama sobie zadała.

___________________________________________________________________________

H nie wierzyła własnym oczom. Gdy już doszła do celu nie spotkała nadpobudliwego blondyna tylko jego różowowłosą przyjaciółkę.

-Dlaczego byłam taka głupia i miałam pewność, że członek Team 7 oznacza Naruto…- pomyślała

-Witaj Hinata-chan!

-W,w ,witaj Sakura, przepraszam za spóźnienie

-Nie gniewam się, a teraz chodź już, straciłyśmy trochę czasu! -dziewczyna odparła rzadko używanym słodkim tonem.

-T-tak.

-Hinata, nie wyglądasz na zadowoloną, czy jestem, aż tak złym kompanem?

-Nie! Tylko ja…

-Tylko ty, co?

-Ja, ja…

-TY?TY?

-ja noo

Wszycy już wiemy, że Sakura nie doczekała się odpowiedzi na swoje pytanie. Dziewczyny prawie cały dzień szły do wioski Ukrytej Mgły,przerwy były krótkie, a rozmowy bardzo lakoniczne. Przyszedł wieczór;

-Hej może zatrzymamy się na noc w gorących źródłach, kiedyś już tu bylam mają niezły i nie drogi hotel- usłyszała Hinata. Czułą się zmęczona,głodna i potrzebowała kąpieli, więc chętnie się zgodziła. Szybko poszły zrelaksować się w gorącej wodzie.

-Jesteś bardzo ładna, teraz to widzę, dlaczego starasz się ukrywać to luźnymi ubraniami, nie chcesz mieć powodzenia?- Spytała różowowłosa. Hyuuga nie odpowiedziała od razu, to było dość trudne , podchwytliwe pytanie.

-Szczerze mówiąc sama nie wiem…

-Nie ma żadnej osoby, której chciałabyś się podobać? W to nie wierze-rozmowa coraz bardziej zaczęła przypominać przesłuchanie- Może Kiba lub Shino...

-To są tylko przyjaciele…

-A ja chce żeby każdy chłopak na mnie patrzył jak na jakieś cudo, to poprawia kobiecie humor. Lubię nawet gdy Naruto tak robi…-Haruno nagle urwała. Towarzyszka jej rozmowy zerwała się, odwróciła głowę, bąknęła cos niezrozumiałego i szybko odeszła. Sakura może i nie widziała tego, ale dobrze wiedziała ze dziewczyna płakała. Dziwnie się poczuła, nie wiedziała, co złego było w tym, co powiedziała. Domyślała się, że Hinata jest zakochana w jej przyjacielu, najwyraźniej bez wzajemności, ale nie pomyślała, że taka mała wzmianka o nim będzie miała taki skutek. Siedziała w wodzie jeszcze moment rozmyślając nad tym a potem poszła coś zjeść i spać. Gdy weszła do ich pokoju hotelowego zobaczyła, mały tobołek kołdry na jednym łóżku i usłyszała równy oddech. Ucieszyła się, że ominie ją krępująca rozmowa i szybko usnęła.Widocznie nie zdawała sobie sprawy z tego jak dobrą aktorką jest Hinata.

marissa5 (19:03)

28 yeah


17 kwietnia 2008
po pierwsze
<!-- DgoPrepare('WindowLoginForum', '<DIV style="width:470"><SPAN class="v3b gr">Zaloguj się</SPAN><BR><IMG src=0 width=10 height=10><BR><FORM target="loginframe" name="f_login2" style="display:inline" method=post action="http://secure.onet.pl/forum/login.html" onsubmit="if(document.f_login2.ssl.checked) document.f_login2.action='https://secure.onet.pl/index_extended.html'"><INPUT type=hidden name=url value="http://xnarutoxuzumakixixmysteriousxfanfick.blog.onet.pl/1,log.html"><INPUT type=hidden name=errurl value="http://xnarutoxuzumakixixmysteriousxfanfick.blog.onet.pl/-1,log.html"><INPUT type=hidden name=app_id value=70><INPUT type=hidden name=ok value="1"><INPUT type=hidden name=r value="http://xnarutoxuzumakixixmysteriousxfanfick.blog.onet.pl/1,log.html"><TABLE width="100%" border=0 cellpadding=0 cellspacing=0><TR valign=top align=left><TD><SPAN class="v6b gr">E-mail</SPAN><BR><INPUT type=text class="v2" id="e" name="e" maxlength=60 size=30 value=""></TD><TD><SPAN class="v6b gr">OnetHasło</SPAN><BR><INPUT type=password class="v2" id="p" name="p" maxlength=60 size=30 autocomplete=off></TD></TR></TABLE><SPAN id=err_login2 style="display:none;" class="err"><img src="http://blog.onet.pl/_d/ico/alert.gif"> Niepoprawne dane</SPAN><IMG src=0 width=10 height=10><BR><table width="100%" border=0 cellpadding=0 cellspacing=0><tr><td background="_d/lay/kropkipoziom.gif"><IMG src=0 width=1 height=1></td></tr></table><IMG src=0 width=10 height=10><BR><DIV align=center><input class="g_szary_c_80" name="blogin" onClick="DgoOFF(O('WindowLoginForum'));" value="&nbsp;&nbsp;Anuluj&nbsp;&nbsp;" type="button"> <INPUT type=submit class="g_zolty_c_80" name="blogin" value="&nbsp;&nbsp;OK&nbsp;&nbsp;"></DIV><IMG src=0 width=14 height=14><BR><DIV align=center><SPAN class="v2b gr">Objaśnienia&nbsp;</SPAN><A href="javascript:DgoTOG(WindowLoginForum);DgoON(WindowLoginInfo);DgoDock(WindowLoginInfo,240,215);"><IMG src="http://blog.onet.pl/_d/ico/pytajnik.gif" border=0></A><IMG src=0 width=3 height=3><BR><INPUT type=checkbox class="" value=0 name=hssl ><SPAN class="v2">Loguj się bezpiecznie</SPAN>&nbsp;&nbsp;<A href="http://secure.onet.pl/haslo.html" class="v2">Zapomniałem hasła</A></DIV></FORM></DIV><iframe onLoad="logUser();" style="border: 0px solid #FFFFFF;" border="0" name="loginframe" id="loginframe" width="1" height="1"></iframe>', 0, 1, 1, '"Anuluj":"none"', 0) // End -->
Wyszła ze swojego pokoju. Ze względu na nieśmiałość, co prawda, taką nad którą ONA zaczełą górować zawsze kojarzyło jej się to z opuszczaniem bezpiecznej norki. Wyuczony nawyk unikania spojrzeń kierowanych w jej duże, jasne oczy doprowadził do tego, że zawsze szła lekko skulona, pomimo tego, że była wojownikiem, ninja, kunoichi*! A może właśnie z racji tego kim była coraz lepiej szła jej walka z nawykami strachliwej myszki. Wychodząc czułą lęk połączony z ekscytacją-tak zawsze było przed misją. Jednak teraz dytuacja wyglądała inaczej. Pomimo tego, że misja miała być trudna i na dodatek przydzielona tyklo dwóm osobom wiązała z nią wielkie nadzieje. Liczyła, że włąśnie w jej trakcie zrobi coś o czym myśli co wieczór, przed zaśniecięm, od wielu lat. Ta sprawa czyniła, że była ona w pewien sposób wyjątkowa. Mało która dziewczyna umie tak długo skrywać to niewytłumaczalne naukowo uczucie zwane miłością... Owszem nie zawsze potrafiła TO ukryć. Wiele osób domyślało się tudzież było pewnych kto został wybrankiem jej serca. Zdradzały to jej spojrzenia, mocno zarumienione policzki i nieśmiałe spojrzenia, które towarzyszyły przebywaniu w JEGO towarzystwie. Jednak jej ukochany czesto nie wykazujący sie ineteligencją w tym przypadku równierz to zrobił, a mianowicie nie zauważył nic a jej rumieńce kojarzył z chorobą. Jednak dziś to miało się skończyć. Długi pobyt tylko we dwoje miał dodać jej odwagi do wyznania, na które nigdy wcześniej nie potrafiłą sie zdobyć. Mocno postanowiła zapomnieć o lęku przed tym jak on na to zareaguje, o myślach o TEJ TRZECIEJ  i w końcu TO zrobić!
_________________________________________________

Choć był wczesny ranek pewna urocza (dla kogo urocza, dla tego urocza) kunoichi była zmuszona już stać w gabinecie swojej nauczycielki, przywódczyni całej wioski Konohy- Hokage i czekać jak wielka pani łaskawie wyda rozkazy. Dzieczyna wolała nie upominać się zbytnio o zwrócenie na siebie uwagi, bo mogło by sie to skonczyć kolejnym potwierdzeniem tego, jak Hokage jest nerwowa. Pozastało jej ziewanie i sprawdzanie czy jej różowe włosy nie mają rozdwojonych końcówek.
-Sakura!-kunoichi w końcu doszekała sie przemowy Hokage- Za dwie godziny wyruszysz na misję. Twoją towarzyszką będzie Hinata. Udacię sie do wioski Ukrytej Mgły. Zaginęła ich księżniczka- Orihime. Została porwana przez pewną organizację, nie wiadomo jaką, nie wiadomo gdzie teraz się podziewa. Jednak stało się to gdy z racji swojej głupoty poszła sama na dość długą wędrówkę, bardzo możliwe, że porywacze nie są zbyt groźni. W każdym razie za tydzień do Mgły wyruszy Kurenai*****, aby wam pomóc. W razie kłopotów wezwij
Katsuyu****. Ona wtedy bedzie wiedziała co robić i od razu sie ze mną skontaktuje. A TERAZ JAZDA SIE SZYKOWAć!!!!!!!!!!!!!
-aaale, Tsunade-sama**- Sakura podjeła nieśmiałą próbę zgłoszenia swoich wątpliwości-
-żADNYCH ALE!-bum! rozgleł sie dźwięk uderzenia wściekłej pieściw  biórko- spadaj już!
-tak jest....
Dziewczyna wyszła, spakowac sie i udać na misje. Zapowiadoło sie nudna. Hinata była miła i słodka ale niezbyt rozmowna i rozrywkowa. Na dodatek miała obawy powiązane z tym, że były tylko dwie. Jedanak rozumiała, że osatni brak misji, jej zdolności medyczne i byakugan*** Hinatki skłoniły Hokage do podjęcia takiej decyzji.

*kunoichi-kobieta ninja
**Tsunade-sama- Tsunade to nic innego jak imie piątej Hokage co kazdy fan naruto wie,a -sama to japonski przyrostek uzwany gdy zwracamy sie do osoby, której należy sie duży szacunek- władcy, króla etc.
***byakugan- Posiadaczami Byakugan'u  są członkowie klanu Hyūga. Podobnie jak Sharingan (który zresztą wywodzi się z Byakugana), jest zlokalizowany w tęczówce posiadacza i jest aktywowany poprzez użycie pewnej ilości chakry, bez potrzeby wykonywania pieczęci. Kiedy Byakugan jest aktywny w okolicach oczu użytkownika, pojawiają się żyły, podobno są to powiększone kanaliki chakry, lecz ta informacja nie została potwierdzona, a w naturalnie białych oczach pojawia się lekka obwódka źrenicy. Byakugan pozwala shinobi, na widzenie przez prawie wszystko oraz odczytywać myśli przeciwnika z ruchu jego oczu. Daje także shinobi pole widzenia 359 stopni dzięki czemu może dostrzec każdy atak z odległości 50 metrów, użytkownik widzi też wszystko w zwolnionym tempie. Najlepszą umiejętność jaką daje to kekkei genkai, jest umiejętność widzenia wewnętrznego Centrum chakry (czyli wewnętrznego źródła chakry) przeciwnika oraz możliwość dokładnego zaatakowania danego centrum. Można także trafiać w Tenketsu przeciwnika (punkty na ciele, wielkości główki szpilki, przez które "wypływa" chakra), co pozwala na zatrzymanie przepływu chakry i zadania ostatecznej klęski przeciwnikowi. Byakugan podobnie jak Sharingan, sromotnie przegrywa z szybkością, nawet jeśli użytkownik widzi atak, to nie jest w stanie zareagować na czas. Jest także w jednym punkcie - koło potylicy - ślepy i nie widzi nadchodzących z tej strony ataków. Jest to o tyle istotne ze, osoba trafiona w ten punkt ginie od razu.-z wikipedii ;] domyslam sie ze prawie nikt tego nie przeczyta, ale jakby co dodałam tą definicje ;]
****Katsuyu wielka pani ślimak, którą wzywa Tsunade, np. aby pomogła jej w walce  z Orochimaru (tu juz nie bede wnikac), postonowiłam ze u mnie w opowiadaniu Sakura również bedzie posiadała tą użyteczną umiejetność
*****Kurenai- 'kapitan' Team 8, czyli druzyny Hinaty, Kiby i Shino
horwatek : :